Bamburi (Kenia)
20.06 - 28.06.2023 (7 nocy)
wylot z: Warszawa, Katowice
wyżywienie: all inclusive
przy plaży, wifi, basen
Rainbow
Przyznam, że trochę bałam się przed przyjazdem tu, ale jak się okazało zupełnie niesłusznie! Obiekt należy do tych mniejszych, ale jest w zupełności wystarczający. Pracownicy są bardzo sympatyczni i uczynni, uśmiech nie schodzi z ich twarzy. Pokoje są przyjemnie urządzone, przestronne i każdego dnia dokładnie sprzątane. Również w łazience dużo miejsca, prysznic ogromny. Posiłki przeciętne, ale głodny nikt nie był. Animacje całkiem fajne, ale trochę nam się przejadły, bo ciągle to samo, no ale starali się. Basen nie był duży, ale dawał radę. Woda w ocenie cieplutka! Plaża całkiem miła dla oka, ale było tam sporo wodorostów. W holu można się było napić pysznej kawy. Była tam też biblioteczka, na której goście zostawiali swoje książki, bardzo fajny pomysł:) Leżaków starczało dla wszystkich. Ogólnie bardzo pozytywne wrażenia, chociaż nie będę się wypowiadać co do bezpieczeństwa za murami hotelu. Ale hotel wspaniały, polecam:) Hotel super, było bardzo przyjemnie. Restauracja główna, bar z drinkami i punkt z przekąskami. Jedzenie nie było bardzo różnorodne, ale codziennie można zjeść coś innego. Nigdzie nie było kolejek. Można się tutaj naprawdę poczuć, jak na wakacjach. Niewielki hotel, który ma już swoje lata, ale jest zadbany i czysty. Na miejscu kantor, sklep, kawiarnia, główna restauracja oraz przekąski przy basenie i darmowy Internet. Goście to w większości Polacy. Duży, czysty pokój ze sporą łazienką, klimatyzacją, wiatrakiem, ogromnym łóżkiem z moskitierami, telewizorem, sejfem, telefonem oraz czajnikiem, kawą, herbatą i termosem z wodą. Trzeba uważać na rzeczy pozostawione na balkonie. Mogą zostać ukradzione przez małpy. W pokoju mało mebli. Jedzenie smaczne. Wyśmienite owoce. Mało owoców morza. Do posiłków serwowane są darmowe drinki. W restauracji zawsze czyste stoliki, uczynni kelnerzy oraz miła atmosfera. Trochę stary hotel, ale zadbany. Dobry wybór dla osób szukających spokoju. Dzieci raczej nie będą miały tutaj co robić. W obiekcie kilku Niemców i Brytyjczyków. Pokoje sprzątano codziennie, wbrew obawom nic nie zaginęło.