Get Enjoy

Miałam świadomość, ze nie będzie luksusowo, ale zanim zarezerwujecie ten hotel mega się zastanówcie. 90 procent gości to Rosja i Ukraina. Muzyka animacje wszystko po rusku. Tak podłego jedzenia nie widziałam nigdzie. Przez cały tydzień na śniadanie raz było jajko. Ani razu nawet plasterka wędliny nic. Czerwone puchnące parówki zrobione nie wiem z czego, ale na pewno nie z mięsa. Obiady obiadokolacje makabra. Cieszyłam się jak był makaron z ketchupem. Do wszystkiego pulpety z puszki pedigree pal. Na talerzach wystawione jakieś krzaki - nie sałata, normalnie na łodygach krzaki z liśćmi. Prócz tego 1 rodzaj buły do samodzielnego pokrojenia. Dużo kiszonek cebula marchew kalafior- wszystko kiszone pod ruskich. Desery - apage! Strzeżcie sie! Ten poziom cukru powinien być karalny. Teraz alkohol... Hahahahha. Piwo i wino podawane w kubeczkach po 20ml. Inne napoje woda i 2 rodzaje niby soku z automatu. No dobra wodę dało się pić, nic więcej. A teraz wisienka na torcie. Pokoje przez tydzień ani razu nie były sprzątane, a ręczniki nie wymienione, ale Pan wchodził tam co dzien. Byłyśmy we trzy. Mi zginęły słuchawki ipods, wartość jakieś 150 zł, korektor Armani 350 zł, pasek od torebki zakupionej na miejscu za 200 zł - bez paska torebka do kosza. Koleżance zaginął kupiony ręcznik w Polsce firmowy za około 200 zł. Aaa jeszcze jedno - zapomnijcie że pośpicie dłużej niż do 4 rano. Za płotem jest kurnik z wściekłym kogutem tak dającym czadu, że umarłego na nogi podniesie. Do 8 rano nie zamyka się ani na chwile. No ogólnie tak jakby nie polecam.