Coral Hills

Część sypialniana "trącona zębem czasu" zmęczona historią i wymagająca renowacji. Bardzo mało gniazdek (trzy wolne) w tym tylko jedno przy łóżku zajęte przez lampkę nocną (minimum to trzy. Po jednym na osobę plus lampka nocna). Łazienka niestety bardzo zapuszczona. Plamy w wannie, nadrdzewiały kran i kosz na śmieci. O zapachu nie wspomnę.

Jedzenie bardzo monotonne. Z 10 elementów zmieniały się 2-3. Bardzo często niedogotowane i zimne. Podając posiłki w okresie dwóch godzin trzeba zapewnić ich optymalna temperaturę przez te 2h. Niestety jedzenie gorące wychodziło tylko na początku podawania. Śniadania w stylu brytyjskim, fasola, sosy o konsystencji kleju do tapet; niejadalnej brązowej brei. Obiady i kolacje takie same. Z 10 elementów zmieniały się 2-3. Tak samo przyprawiane przez cały czas. Napoje przesłodkie do granic dobrego smaku. Bar - to już było kuriozum. Zamykanie baru przed czasem. Managerowie którzy zwracali uwagę żeby barmani nie lali zbyt duo alkoholu. Kilkukrotnie przyłapaliśmy ich na mieszaniu drinków z wodą (whisky w kieliszku dostarczona do stołu o 3-4 odcienie jaśniejsza od tej w przezroczystej butelce). Nierówne traktowanie polaków i Rosjan. My mieliśmy polewane po 30mm - Rosjanie 3-4 razy więcej. Szklanki w lobby barze o pojemności 150-180ml natomiast szklanki plastikowe na basenie ok 100ml (wtf???). Piwo również podawane w takich pojemnościach. Czuliśmy że jesteśmy problemem na managementu. Część alkoholu kończyła się często ok 17-18.

Animacje - zero! Bilard który miał być dostępny wyglądał jakby 20 lat stał w barze dla motocyklistów. Brudny, kije bez końcówek. O istnieniu boiska do siatkówki dowiedzieliśmy się na własna rękę. Zero informacji ze strony hotelu.

all inclusive (ALL), internetowe biuro podróży, wypoczynek, pokój standardowy, 3-6 dni, Sun Fun Holidays, podróżuje 3-4 razy w roku