Mimosa

Przy samym wejściu czuć zapach ze stołówki. Na recepcji większość pracowników nie zna podstaw języka angielskiego,mało tego pokazują nerwy jak nie mówi się do nich w ich języku. Bagaże zanosisz sam. Pokoje dość schludne choć w łazienkach szwankuje kanalizacja prysznic przecieka pełno wody i odór z wentylacji. Animatorzy głównie nastawieni na rozrywkę dla najmłodszych choć niezbyt cieszą się zainteresowaniem. Toalety przy basenie nawet w środku nie daleko recepcji przeokropne nieprzyjemny zapach bród wszystko w płynach. Stołówka najgorsze miejsce tego hotelu; wielkie kolejki zawsze brak niektórych potraw. Nie przyjemny zapach. Stoły brudne. Automaty do napojów obrzydliwe. Każda potrawa czy to mięso czy makaron smakuje tak samo z tymi samymi przyprawami. Ciasta rozmoknięte lody roztopione. Ludzie z Bułgarii bardzo bezczelni i aroganccy odnoszę wrażenie że uważają, iż mają do wszystkiego pierwszeństwo i większe przywileje. Pan manager z lobby baru nie przyjemny - bardzo się denerwuje jak zamawia się już po raz kolejny raz nawet zasugerował że trzeba będzie zapłacić za kolejne drinki. Podsumowując kompletnie nie polecam cena nie mała a standard 3 gwiazdek nie równa się do naszej jednej. Predyspozycje są ale obsługa atmosfera jest fatalna.

Krótko mówiąc bród słaba obsługa z brakiem znajomości angielskiego okropne stołówki i jedzenie

all inclusive (ALL), stacjonarne biuro podróży, wypoczynek, pokój standardowy, 1 tydzień, podróżuje 1 raz w roku