Uzasadnienie
Komentarz będzie na gorąco, ponieważ dziś w nocy wróciliśmy z lalla baya. Hotel przepięknie położony z widokiem na morze, z przepiękna architektura, hol robi wrażenie od pierwszego wejrzenia. Obsługa bardzo sympatyczna, panie sprzątające tez bardzo się starały, wszędzie czyściutko. Pokoje bardzo duże albo z balkonami albo z tarasami. Jedzenie wyśmienite, każdy znajdzie coś dla siebie. Drinki typowo tunezyjskie, czyli słabsze i przesłodzone, ale napiwek ma swoje plusy. Brak lodów.
Basen zasługuje na słowa uznania, woda dość ciepła, różne głębokości, wiec idzie się popluskać i popływać. , brodzik dla dzieci. Animatorzy niby się uwijali i starali, ale jakoś bez większych pomysłów, być może ze byłam na początku czerwca, wiec ze względu na niepełny sezon. Teraz minusy. Hotel w 80% zajmowali francuzi, i po trochę anglicy, niemcy i polacy. Stad hotel postawił swoje być albo nie być na większość, czyli występy, animacje, muzyka i karty informacyjne w języku francuskim. Przy basenie muzyka w różnych językach, ale polskich piosenek się nie uświadczy. Jako Polacy poczuliśmy się dyskryminowani i zniesmaczeni, bo wystarczyłoby minimum dobrej woli a już by było przyjemniej, niby drobiazg a…raził.
Jeżeli chodzi o przekąski między posiłkami przy basenie to już tragedia, wysuszona niby pizza i jakieś beznadziejne suche bułki. Ostatnia wada to plaza, niby szeroka łagodnie schodząca do morza, ale wycieczki wielbłądów wzdłuż jej brzegu robią swoje i mimo sprzątania wszędzie na piasku jej pełno wielbłądzich odchodów. Ogólnie wyjazd udany, polecamy mimo uchybień.